wtorek, 18 stycznia 2011

Tak jest naprawdę

Chciałabym udowodnić Wam i przybliżyć rzeczywisty stan polskich więzień. Jako przykład przywołam tutaj Areszt Śledczy w Suwałkach. Osadzeni tam więźniowie mają bogaty wachlarz możliwości spędzania wolnego czasu. Umożliwia im się granie w koszykówkę, siatkówkę i piłkę nożną. Niedawno zakupiono im nawet rowery, więc organizuje się wycieczki. Prowadzone są również zajęcia artystyczne, które często ukazują drzemiące talenty. Jednak ulubioną rozrywką jest siłownia. Natomiast osoby bardziej zainteresowane rozwojem umysłowym, mogą korzystać z biblioteki i czytelni. Obecna jest też kaplica i regularne msze święte. Te wszystkie udogodnienia spowodowane są tym, iż jest to nowe i cały czas rozwijające się więzienie. Mimo to uważam, że takie warunki nie do końca spełniają swoją rolę. Na udowodnienie mojego stanowiska przywołam fakt, iż uprawianie sportu wyzwala w ludziach agresję. Badania pokazują, iż najbardziej agresywną drużyną po ostatnim mundialu była grupa, która go wygrała. Czy to przyczynia się do uspołeczniania jednostki?


Placówka wpadła ostatnio na jeszcze jedną formę, mianowicie zakup wędek dla więźniów


Napiszcie swoje odczucia co do takiego stanu rzeczy...




 

niedziela, 9 stycznia 2011

Sprawiedliwe prawo?

Polskie sądownictwo również nie sprzyja procesowi resocjalizacji przez przeciąganie spraw sądowych w czasie. Człowiek, który musi czekać na wyrok bardzo długi okres czasu, narażony jest na dodatkowy stres i demoralizację ze strony współwięźniów. Do tego dochodzi jeszcze złość z powodu czekania, która zmierza do braku szacunku dla swojego kraju. Jednak ważną kwestią są też długotermionowe kary pozbawienia wolności. Podkreśla się iż, "długotermionowe więzienie prizonizuje, a nie resocjalizuje". Myślę, że piętno jakie pozostawia po sobie bardzo długie przebywanie w zakładzie karnym zmienia na stałe ludzką psychikę i często prowadzi do negatywnych skutków. Tym samym naraża też państwo na ogromne koszty.
Jak myślicie, czy lepszym rozwiązaniem są długotermionowe kary pozbawienia wolności, czy wzbudzanie wśród ludzi niemożności uniknięcia kary? Co sprawia bardziej odstraszająco na ludzi?



sobota, 1 stycznia 2011

Charakterek...


Coraz częstszym zjawiskiem jest zły dobór kadry Służby Więziennej. Coraz młodsi pracownicy mają zbyt łagodny charakter do tej pracy i się w niej nie sprawdzają. Profesjonalne wykształcenie i przygotowanie personelu  powinno mieć na uwadze takie cechy jak: wiarygodność, autentyczność, inteligencja, samoocena, empatia, odporność na stres. Stąd widać, iż testy psychologiczne, które przechodzą kandydaci nie wyłaniają ludzi z odpowiednimi predyspozycjami do pracy w więzieniu. Najczęstszym tego przykładem jest wychowawca, który nie ma szacunku wśród więźniów, a tym samym jego praca resocjalizacyjna jest bezskuteczna. Wiążą się z tym również stosunkowo niskie, co do odpowiedzialności, zarobki funkcjonariuszy ochrony. Ich gorycz wylewana jest często na osadzonych, których poniżają.
Myślicie, że powinno stworzyć się nowy system przyjmowania kandydatów do tego typu zawodów?

czwartek, 23 grudnia 2010

Kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o...

Pieniądze. Każdy z nas doskonale wie, iż wszystkie polskie instytucje mają problem z funduszami. Tak też i jest w służbie więziennej. Wiąże się to ze zbyt małą liczbą wychowawców i psychologów. Powoduje to zbyt mało czasu poświęconego każdemu osadzonemu z osobna. Diagnoza ich problemu i indywidualne środki resocjalizacyjne są tylko powierzchowne i często nietrafne. Dodatkowo biurokracja, z którą muszą uporać się wychowawcy, nie pozwala im na częsty kontakt ze swoimi "pacjentami". Cóż więc począć, gdy w przepełnionych celach znajdują się osoby z różnym stanem demoralizacji? Wychowawca staje często w obliczu bezradności, a osadzony zmienia się często negatywnie pod wpływem destruktywnego otoczenia.Również pomoc postpenitencjarna ma w teorii za zadanie pomóc osadzonemu tuż po zwolnieniu w postaci finansowej. Jednak rzeczywistość jest taka, iż pomoc ta jest tylko symboliczna i nie pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb.



Stąd widać, iż środki w Polsce nie są przeznaczane w odpowiedni sposób. Nie wiem dlaczego, przeznacza się duże sumy pieniędzy na rzeczy, bez których więźniowie mogliby się obejść. Jednocześnie cierpią na tym inne obszary, które są bardziej istotne. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

niedziela, 19 grudnia 2010

Stawka większa niż życie?

Chciałabym teraz napisać o następnym problemie, który jest wyjątkowo bulwersujący. Chodzi mi o stawki żywieniowe, których wysokość jest uzależniona od instytucji. Stawka żywieniowa i dzienne utrzymanie więźnia w 2008 roku wyniosło 76zł!!! Dla porównania stawka żywieniowa dla przedszkolaka 4zł dziennie, w szpitalu 8,50zł, dzieci z domów dziecka od 7 do 8zł. Czy taka sytuacja jest normalna? Osobiście uważam, iż mając świadomość o takim stanie rzeczy, nie widzę ani cienia sprawiedliwości. Nie jest to ani pouczające, ani zyskowne. Szczególnie teraz, w dobie kryzysów gospodarczych, gdzie próbuje się znaleźć oszczędności, jest to SKANDAL. A jaka jest Wasza opinia w tej sprawie?


czwartek, 16 grudnia 2010

Luksus czy kara?

Witam ponownie. Dziękuję za Wasze komentarze i przykłady złego funkcjonowania resocjalizacji. Teraz chciałabym poruszyć problem warunków jakie panują w więzieniach. Nie każdy zdaje sobie sprawę, co tak naprawdę kryje się za więziennymi murami. Więźniowie mają często dostęp do siłowni, a niektóre oddziały w zakładzie karnym są otwarte. Badania dowodzą, że wielu z nich woli przebywać za kratkami niż na wolności, bo będą tutaj mieli zapewnioną żywność, ciepło i rozrywkę. Dlatego nie rzadko słyszy się o drobnych przestępstwach przed okresem zimowym, gdzie wielu ludzi chce sobie "przezimować" za kratkami. Niczym nowym są też telewizory, czy dvd w celi. Dodatkowo czytelnie, świetlice, rowery, boiska do kosza, piłki nożnej, czy siatkówki. Naprawdę kłóci się to z KARĄ. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy takie udogodnienia nie są przesadzone?

sobota, 11 grudnia 2010

Więzienie. Miejsce resocjalizacji?

Cześć! Jak widać z Waszych wcześniejszych komentarzy większość opowiada się za prawidłową definicją resocjalizacji - to ponowna, skorygowana socjalizacja osób wadliwie przystosowanych (L. Pytka, 2000). Myślę, że każdy student tego kierunku doskonale zna to nazwisko i z całą odpowiedzialnością mogę powołać się na jego osobę. W takim razie, kiedy znany jest nam ten termin zastanówmy się nad problemem współczesnej resocjalizacji w polskich więzieniach. Znam wiele przykładów na to, iż polska rzeczywistość w dużym stopniu utrudnia prawidłową przemianę tożsamości więźniów.
Co według Was może być taką przeszkodą? Podajcie przykłady.