Chciałabym teraz napisać o następnym problemie, który jest wyjątkowo bulwersujący. Chodzi mi o stawki żywieniowe, których wysokość jest uzależniona od instytucji. Stawka żywieniowa i dzienne utrzymanie
więźnia w 2008 roku wyniosło
76zł!!! Dla porównania stawka żywieniowa dla
przedszkolaka 4zł dziennie, w
szpitalu 8,50zł,
dzieci z domów dziecka od 7 do 8zł. Czy taka sytuacja jest normalna? Osobiście uważam, iż mając świadomość o takim stanie rzeczy, nie widzę ani cienia sprawiedliwości. Nie jest to ani pouczające, ani zyskowne. Szczególnie teraz, w dobie kryzysów gospodarczych, gdzie próbuje się znaleźć oszczędności, jest to SKANDAL. A jaka jest Wasza opinia w tej sprawie?